Staroświecki dżem wiśniowy, długo smażony.

      Dzisiaj przedstawię przepis na dżem z wiśni, taki długo smażony, staroświecki, czyli taki jaki robiła moja babcia. Jest gęsty, aksamitny, a smak po prostu zniewala. Idealny na kanapki, choć ja pewnie nadzieję nim rogale drożdżowe lub naleśniki. Polecam.

Składniki na staroświecki dżem wiśniowy, długo smażony
4 kg wiśni
1 kg cukru
     Wiśnie myjemy, drylujemy (ja nie znoszę drylowania, więc gotowałam ja z pestkami), wkładamy do dużego garnka, przykrywamy i zagotowujemy. Gotujemy na małym ogniu około 15 minut, po tym czasie odlewamy nadmiar soku z garnka (ja przygotowałam z niego kompot), studzimy owoce (jeśli ktoś ich nie wydryluje, tak jak ja, to gdy wiśnie są już letnie wykładam je partiami na sito lub durszlak i przecieram, wyjmując pestki. Ja zamiast sita używam takiego metalowego koszyczka, co się w nim smaży w głębokim oleju, ma duże utwory co przyśpiesza pracę i dżem nie jest papkowaty). Odkładamy pokrywkę, już nam się nie przyda. Włączamy grzanie i doprowadzamy dżem do wrzenia, gotujemy 20 minut, studzimy przez noc. Kolejnego dnia znowu doprowadzamy do wrzenia, chwilę gotujemy i studzimy. Zimny dżem znowu doprowadzamy do wrzenia, a gdy zaczyna nabierać odpowiedniej konsystencji dosypujemy cukier do smaku, chwilę gotujemy, często mieszając, studzimy. Kolejnego dnia znowu smażymy dżem około 10 minut, często mieszając. Przygotowujemy słoiczki (wyparzamy i wycieramy) i napełniamy je gorącym dżemem, zakręcamy, stawiamy do góry dnem i pozostawiamy do wystudzenia. Gotowe!

Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. :-) Dzięki! Warty podkreślenie jest również jego głęboki smak, który zawdzięcza długiemu smażeniu. Polecam ;-)

      Usuń
    2. słowo staroświecki przykuwa moją uwagę, lubię szperanie w starych rzeczach i lubię staroświeckie przepisy, dżem wygląda staroświecko, czyli ekstra - ja też w tym roku wszystkie dżemy długo smażyłam, bo takie są najlepsze - niebawem pojawią się moje staroświeckie dżemy - tymczasem serdecznie pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :):):)

      Usuń
    3. Masz rację Halinko! Ja też lubię takie dżemy! Jest z nimi trochę więcej pracy, ale efekt jest o niebo lepszy od tych współczesnych, szybkich dżemów:) Cieszę się, że Ci się spodobał przepis i juz nie mogę doczekać się twoich specjałów! Gorąco pozdrawiam!!!

      Usuń
  2. Świetny, najlepszy. Doskonały. To najlepszy, sprawdzony również przez moją mamę przepis na taki wysmażony dżem. Nie robiłam jeszcze w tym sezonie, ale mnie skusiłaś wyglądem Twojego dżemu, więc pozostaje mi zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam wiśniowe konfitury. W 3 dni zjadłam sama cały słoik takiej domowej pyszności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wyobraź sobie cały garnek wypełniony po brzegi jeszcze ciepłym, słodkim dżemem... łyżka sama pcha cię do ręki!
      Pozdrawiam i zachęcam do wypróbowania przepisu.

      Usuń
  4. Cudowny dzem ,zazdroszczę u mnie wiśnie nie rosną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To smutne :( Ale masz na pocieszenie figi, swojską oliwę z oliwek i masę innych specjałów. Marzą mi się figi prosto z drzewa, niepryskane cytryny i pomarańcze...

      Usuń
  5. Wygląda fantastycznie, pycha! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;-) żebyś wiedział! Juz nie mogę doczekać się Twoich specjałów!

      Usuń

Prześlij komentarz