Galaktoboureko, czyli greckie ciasto z kremem.

      Ostatnio robiłam ciasto FILO, postanowiłam je wykorzystać do Galaktoboureko, greckiego ciasta, które można uznać za grecki odpowiednik naszej kremówki, choć jest zupełnie innym ciastem. Spód i wierzch to ciasto Filo, natomiast wnętrze to masa budyniowa z kaszą manną, a wszystko to nasączone cynamonowo-pomarańczowym syropem. Jeśli ktoś ma ochotę na kulinarną podróż do Grecji to zapraszam!

 

Składniki na Galaktoboureko, czyli greckie ciasto z kremem
10 arkuszy ciasta Filo
100 g rozpuszczonego masła
SYROP:
300 g cukry
300 ml wody
ziarenka z 0,5 laski wanilii
2 łyżki kandyzowanej skórki z pomarańczy lub skórka otarta z 1 pomarańczy
1 laska cynamonu
KREM:
1,3 l. mleka
5 żółtek
250 g cukru
40 g skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej
150 g kaszy manny
1,5 łyżki cukru waniliowego
50 g masła
     Przygotowujemy syrop. Do garnka wlewamy wodę, dosypujemy cukier, dodajemy ziarenka wanilii, skórkę pomarańczową, cynamon i zagotowujemy mieszając, aż cukier się rozpuści. Następnie gotujemy jeszcze 5 minut i odstawiamy do wystudzenia. Zimny odcedzamy, zachowując płyn ;).
     Litr mleka wlewamy do garnka i zagotowujemy. Żółtka ucieramy z cukrem, do puszystej masy dodajemy 300 ml mleka, kaszę manną oraz skrobię, dobrze mieszamy i wlewamy do gotującego się mleka, mieszamy, aż zgęstnieje, zdejmujemy z ognia, dodajemy masło i mieszamy puki się nie rozpuści, przykrywamy folią spożywczą i zostawiamy by nieco przestygł, krem ma być letni.
     Gdy krem już przestygnie rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni C. Na blasze układamy 1 płat ciasta smarujemy go masłem, przykrywamy kolejnym płatem i znowu masełko, aż do piątego arkusza, którego nie smarujemy masłem, a wykładamy nań krem. Na krem nakładamy szósty arkusz ciasta, smarujemy go masłem i tak do dziesiątego, którego już nie smarujemy. Teraz bierzemy ostry nóż i nacinamy ciasto tworząc kwadratowe porcje. Delikatnie skrapiamy ciasto pozostałym masłem lub olejem oraz ciepłą wodą. Wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy 35-40 minut, aż uzyska złoto-brązowy kolor. Wyjmujemy ciasto z piekarnika i zalewamy przestudzonym, odcedzonym syropem. Zostawiamy na kilka godzin, aż ciasto przejdzie smakiem syropu (najlepiej na noc). Polecam!





Komentarze

  1. Zaciekawiło mnie ,problem polega tylko na tym ,że w życiu się nie skuszę na zrobienie tego ciasta ,przeraża mnie stopień trudności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można kupić takie ciasto :-) Kiedyś robiłam z kupnego i tez było pyszne. Naprawdę polecam, bo jest takie niecodzienne ;-)

      Usuń
    2. muszę się przyznać, że opanował mnie ślinotok - wygląda bardzo smacznie :):):)

      Usuń
    3. Bardzo lubimy to ciasto, bo ma zachwycający aromat i smak. Polecam i gorąco pozdrawiam!!

      Usuń
    4. Ja nie mam kulinarnych zdolności ale mialam gotowe ciasto , nie jest to wcale trudne ,.za 4 razem zrobiłam ciasto sama, oczywiście w niczym nie przypominalo fyllo , ale cieniutkie było i rozwarstwia sie ale i tak było pyszne z cynamonem i pudrem, a naprawde jestem kształceniem w kuchni

      Usuń
    5. Bardzo się cieszę 😊
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. Cudownie musi smakować :) Tyle,że ja u siebie nigdzie gotowego ciasta nie widzę, a nie porywam się na zrobienie- taka zdolna to nie jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. :D Ja kiedyś kupowałam mrożone w większych supermarketach. Jak Ci się kiedyś uda kupić to polecam to ciasto, jest bardzo smakowite i pachnące!
    Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie miałem okazję zakosztować w Niemczech w greckiej resteuracji, podane z lodami i bitą smietaną - niebo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, niebo! A teraz, skoro masz już przepis, możesz przygotować go w domu :P
      Pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz