Karnawał w pełni, więc czas na kolejny przepis na pączki. Pamiętacie przepis na najdelikatniejsze pączki które serwowałam w zeszłym karnawale? Dziś przedstawię Wam przepis na tradycyjne pączki z różą, a raczej ze smażonymi w syropie płatkami róży, które przygotowałam w czerwcu z myślą właśnie o tych pączkach. Stosowanie takiego nadzienia wyklucza użycie tylki i nadzianie ich po usmażeniu, należy nadziać je podczas formowania. Jeśli nie mamy płatków róży możemy użyć innej, co ważne twardej, marmolady (np marmolady z płatków róży i truskawek. Jeśli dżem jest za rzadki rozmoczy ciasto i jest duże prawdopodobieństwo, że nadzienie wypłynie, a pączki nie zachowają kształtu. Jeśli nie mamy gęstego nadzienia wskazane jest nadziewanie pączków po usmażeniu za pomocą długiej tylki (polecam dżem z truskawek i płatków róży, należy go przed użyciem zblendować).
Jeśli chodzi o przepis jest on baaardzo stary. Służył kilku pokoleniom, zawsze wzbudzając zachwyt. Pączki nie chłoną tłuszczy, są delikatne, mięciutkie, puszyste, czyli takie jak powinny być. Polecam!!!
Składniki na pączki z różą:
ROZCZYN:
500 g mąki tortowej
25 g drożdży
3 łyżki ciepłego mleka
1 łyżeczka cukru
POZOSTAŁE SKŁADNIKI:
60 ml ciepłego mleka
100 g przesianego cukru pudru
4 żółtka
100 g ciepłej, słodkiej śmietanki (18% lub 30%)
75 g rozpuszczonego, letniego masła
2 łyżki ekstraktu z wanilii (lub łyżka spirytusu)
DODATKOWO:
1 słoiczek smażonych w syropie płatków z róży lub marmolady z róży
1 litr oleju do smażenia
cukier puder lub lukier i skórka pomarańczowa do dekoracji
Drożdże rozcieramy z cukrem i mlekiem. Mąkę przesiewamy do sporej miski, robimy w niej wgłębienie i wlewamy weń rozczyn. Odstawiamy na 5-10 minut, czyli aż drożdże podwoją objętość. W tym czasie ubijamy żółtka z cukrem pudrem na puszystą masę. Gdy rozczyn już wyrósł dodajemy ubite żółtka, ciepłe mleko, śmietankę, ekstrakt z wanilii i zagniatamy (mikserem z hakami) gładkie, elastyczne ciasto (około 6-8 minut). Następnie wlewamy letnie masło i dalej miksujemy aż tłuszcz się wchłonie (około 4-5 minut). Gotowe ciasto zostawiamy w misce, miskę przykrywamy ściereczką i odstawiamy na około 45 minut, żeby ciasto wyrosło. Wyrośnięte ciasto przekładamy na stolnicę, wałkujemy na placek i grubości 1-1,5 cm i wycinamy szeroką szklanką krążki. Na każdym krążku układamy 1 łyżeczkę płatków lub marmolady i formujemy pączki, dokładnie zlepiając brzegi. Pączki układamy na oprószonej mąką ściereczce łączeniem do dołu, gdy już wszystkie są gotowe przykrywamy je drugą ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia. Po około 40 minutach odwracamy pączki na drugą stronę i pozostawiamy tak na kolejne 20 minut. Po tym czasie do garnka o grubym dnie wlewamy olej, rozgrzewamy go do temperatury 175 stopni C (przydaje się termometr do mięsa lub frytkownica). Na gorący tłuszcz kolejno wkładamy pączki i smażymy na złoto-brązowy kolor po około 1-2 minuty z każdej strony (pamiętajmy, że pączki z nadzieniem muszą się smażyć dłużej niż pączki baz nadzienia). Gotowe pączki odsączamy z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym i jeszcze ciepłe posypujemy cukrem pudrem lub lukrujemy. Gotowe!!!
Domowe pączki są o wiele lepsze od tych kupnych, które najczęściej smakują starym olejem :/
OdpowiedzUsuńA najlepsze są te świeżutkie i mięciutkie :D
Moje są jeszcze ciepłe!!! Mniam!!!
UsuńMuszę zrobić pączki, właśnie prawdziwe domowe z różą. Pysznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńZachęcam! Nie są trudne do zrobienia i są pyszne!!!
UsuńWyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!!!
UsuńPączki na żółtkach najlepsze.
OdpowiedzUsuń;D Pyszne!
UsuńPysznie wyglądają. Domowego pączka zjem bo tego ze sklepu już nie :-)
OdpowiedzUsuńJa czasami skuszę się na pączka z cukierni, ale tylko po to by próbować nowych smaków i szukać inspiracji. Oczywiście te domowe są o niebo lepsze!!! Tak czy inaczej zapraszam Cię na domowe, pyszne pączki!
UsuńŚwietne! Wyglądają na bardzo lekkie :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Takie właśnie są!
UsuńPączusie jak malowane :) aż ślinka cieknie...
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo ;)
UsuńAga wiesz co... Zostało jeszcze coś tych pulchniutkich pyszności? Bo jak tak to ja się piszę:)))
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że niewiele ;p Śpiesz się, śpiesz!
UsuńPączki, pychota! Z różą najlepsze :)
OdpowiedzUsuńO tak! Pozdrawiam!!!
UsuńAle piękności :)
OdpowiedzUsuńDzięki!!! <3
UsuńAga! Pączki z róża uwielbiam! A takie domowej roboty najbardziej!! Chociaz z dobrej cukierni też nie pogardzę;)
OdpowiedzUsuńJa mam również takie samo zdanie! Pozdrawiam!!!
Usuńwyglądają przepysznie, z różą najlepsze :-))
OdpowiedzUsuńDziękuję, zdecydowanie tak!!!
Usuń