Pamiętam, że jak byłam dzieckiem chodziliśmy z babcią po świeże pieczywo do małej, niepozornej piekarni, w której półki uginały się od świeżego, pachnącego chleba. Oprócz bułek, chleba, bułki wrocławskiej (paryskiej) babcia kupowała też często chałkę hojnie obsypaną kruszonką lub pyszny, maślany chlebek o wdzięcznej nazwie: pięcioraczki (składały się z pięciu części sklejonych ze sobą). Jeszcze jako nastolatka wpadałam w weekend po świeże pieczywo, niestety stary piekarz przeszedł na emeryturę i już nikomu nie opłacało się piec porządnego, prawdziwego chleba. Czasami nostalgicznie wspominam czas dzieciństwa i wtedy przygotowuję coś z tych pysznych smakołyków. Wczoraj wieczorem upiekłam ten pyszny chlebek, jest mięciutki, puszysty, lekko słodki i obłędnie pachnący. Upiekłam go w keksówce z 7 kawałków (stąd też nazwa siedmioraczki), można kroić go na kromki lub odrywać bułeczki. Najlepiej smakuje posmarowany masłem i dżemem lub miodem. Mama kiedyś piekła taki chlebek na Śniadanie Wielkanocne. Polecam!!!
Składniki na wielkanocny chlebek maślany (puszystą chałkę, siedmioraczki): na formę o wymiarach 12 x 32-35 cm
ZACZYN:
250 g mąki tortowej
12 g świeżych drożdży
50 ml ciepłego mleka
1/2 łyżeczki cukru
RESZTA SKŁADNIKÓW:
50 g cukru
szczypta soli
1 małe jajko w temperaturze pokojowej
50-70 ml ciepłego mleka (w zależności od wielkości jajka)
30-40 g roztopionego, letniego masła
żółtko do posmarowania
Mąkę przesiewamy do miski, robimy w niej wgłębienie. Drożdże rozcieramy z cukrem i mlekiem, dokładnie mieszamy i wlewamy do wgłębienia w mące. Zaczyn przykrywamy ściereczkę i odstawiamy na około 10 minut, żeby drożdże wyrosły podwajając swoją objętość.
Do wyrośniętego zaczynu dodajemy jajko, cukier, sól, i tyle mleka żeby otrzymać elastyczne, gładkie ciasto, nie może być rzadkie, ani twarde, ma być miękkie i łatwe do wyrabiania. Po około 5 minutach dodajemy letnie masło i zagniatamy kolejne 5 minut. Gotowe ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy na około 45-60 minut w ciepłe miejsce (w tym czasie ciasto powinno podwoić objętość).
Wyrośnięte ciasto przekładamy na oprószoną mąką stolnicę lub blat i chwilę wyrabiamy, żeby je odgazować. Następnie dzielimy na 7 równych części, z każdej formujemy kulkę (tak jak na pączki) i układamy w keksówce wyłożonej papierem do pieczenia lub wysmarowanej tłuszczem i oprószonej mąką lub bułką tartą. Bułeczki mają leżeć jedna obok drugiej, mają się ze sobą stykać, żeby w trakcie pieczenia się ze sobą skleiły.
Teraz formę przykrywamy ściereczką i odstawiamy na około 20-30 minut w ciepłe miejsce, żeby jeszcze raz wyrosły. W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do temperatury około 170-175 stopni C.
Wyrośnięty chlebek smarujemy roztrzepanym żółtkiem i pieczemy około 25-30 minut, czyli do chwili aż się apetycznie zarumieni.
Gotowy chlebek wyjmujemy z piekarnika. Po około 2-3 minutach wyjmujemy z formy (jeśli pieczemy bez papieru do pieczenia to pozostawiamy chałkę w formie, aż do całkowitego wystudzenia) i studzimy. Podajemy z masłem. Gotowe!!!
Więcej o tym jak upiec idealne ciasto drożdżowe znajdziecie tutaj.
Więcej o tym jak upiec idealne ciasto drożdżowe znajdziecie tutaj.
Mniam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak!!!
UsuńI do tego konfitura, malinowa i jestem w niebie:)
OdpowiedzUsuń:) Mi wystarczyło masełko, ale z konfiturą też będzie pycha!!!
UsuńAle fajny :-) wygląda bardzo apetycznie, jak chałka. Super pomysł Aguś, zabieram sobie przepis :-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę Marzenko, polecam!!!
Usuńuwielbiam Twoje drożdżowe wypieki! coś wspaniałego :-)
OdpowiedzUsuńTwój komentarz jest bardzo miły i jeszcze bardziej motywuje mnie do gotowania :) Dziękuję Ci bardzo i zapraszam jutro na drożdżowe zajączki :)
UsuńFAJNY POMYSŁ!
OdpowiedzUsuń;-)
Zapraszam na smykwkuchni.blogspot.com ;-)
Miłego Dnia!
Dziękuję bardzo! Pozdrawiam!!!
UsuńAle pyszności! Zjadłabym taki chlebek - z masełkiem i konfiturą wiśniową, do tego kubek zimnego mleka i jestem w niebie! :)
OdpowiedzUsuńMniam! A tak się składa, ze mam jeszcze słoiczek staroswieckiego dżemu wiśniowego. Wpadniesz?
UsuńDomowa chałka! Mniammm. Świetny przepis :) Z masełkiem i mleczkiem, coś wspaniałego.
OdpowiedzUsuńMasz rację! Z mleczkiem pycha!!!
UsuńPrzepysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!
UsuńAga! Zajączki są niesamowite. I wcale nie takie trudne a efekt super. Myślę, że i ja pokombinuje coś w tym stylu ;)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! Pozdrawiam!!!
UsuńA miało być jeszcze o chałce ;) ale wcisnęło mi się
OdpowiedzUsuńHa, ha! Pozdrawiam cieplutko!
UsuńOch tak, najlepsza rzecz na świecie! :D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńBardzo dobry chlebek, mięciutki i pachnący, szybko został zjedzony :)
OdpowiedzUsuńBardzo si cieszę ;) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńPyszności! Muszę koniecznie przepis wypróbować :-) Pozdrawiam i zdrowych, pogodnych Świąt w gronie rodziny życzę :-)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam! Dziękuję i wesołych Świąt!!!
Usuńtaka domowa chałeczka do kawki lub kakao idealna! :)
OdpowiedzUsuńMięciutka, puchata, pyszniutka! Polecam ;)
Usuń