Kruche ciasto z orzechami.


     Poranek przywitał nas 4 centymetrową warstwą śniegu. Biało, czysto, cicho... Młody nie mógł się powstrzymać i nim pojechał do szkoły zadeptał połowę trawnika, dając namacalne świadectwo swojej dzisiejszej obecności w ogrodzie. Nic to, siedzę oparta o parapet, w ręku kubek gorącej kawy, na talerzyku okruchy ciasta, wpatruję się w niczym nie zmąconą biel drugiej części trawnika. Myśli leniwie plączą się, skrzętnie wyplatając plan na dziś. Ale to za chwilę. Teraz napawam się tą bielą, tym spokojem, grubymi płatkami śniegu niespiesznie opadającymi na niewidoczne już źdźbła trawy. Już jest. Mroźna, majestatyczna i piękna. Zima już przyszła...


     Przełom listopada i grudnia, pierwsze opady śniegu, krótkie dni, zimny wiatr, plucha, szaruga i przeziębienia, ale ja w duchu skrywam tę małą iskierkę radości. Tak, Boże Narodzenie już wkrótce. Od tej pory wypieki nabierają świątecznej nuty, pachną piernikiem lub cynamonem. Świetnie sprawdzają się również orzechy. Z włoskich przygotowałam nadzienie do tego ciasta. Wyszło obłędne. Kruche blaty, skrywające słodkie orzechy to naprawdę świetna propozycja. Jak się okazało ciasto jest jeszcze lepsze na następny dzień po przygotowaniu (a że kolejnego dnia doczekał tylko jeden kawałek, przekonałam się o tym tylko ja;)). Jeśli planujecie je upiec na Boże Narodzenie (do czego gorąco zachęcam) upieczcie je na dwa dni przed Świętami, będzie idealne.


Składniki na kruche ciasto z orzechami: na formę 24x28 cm
300 g mąki (u mnie tortowa typ 405)
120 g cukru pudru
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka skórki otartej z cytryny
200 g zimnego masła pokrojonego w kostkę
4 żółtka (białka zostawiamy do nadzienia)

     Mąkę, cukier puder i proszek do pieczenia mieszamy i przesiewamy. Dodajemy skórkę z cytryny oraz masło i rozcieramy palcami do powstania kruszonki. Teraz dodajemy żółtka i szybko zagniatamy ciasto. Ciasto jest klejące, ale nie dodajemy więcej mąki, dzięki temu wypiek będzie idealnie kruchy i miękki.1/3 gotowego ciasta wkładamy do zamrażarki, a 2/3 do lodówki.
W tym czasie nagrzewamy piekarnik do temperatury 180°C, formę w której będziemy piec ciasto wykładamy papierem do pieczenia.
Po około 30 minutach wyjmujemy schłodzony kawałek ciasta z lodówki, wałkujemy (lub skubiemy- co kto woli) i wykładamy nim przygotowaną formę (samo dno, bez rantów). Spód pieczemy w nagrzanym piekarniku około 5 minut.

NADZIENIE:
4 białka
szczypta soli
120 g cukru
200 g grubo siekanych orzechów włoskich
3 łyżki dżemu np. z brzoskwiń (u mnie z rabarbaru i truskawek)

     Białka ubijamy ze szczyptą soli na sztywną pianę, następnie nie przerywając ubijania stopniowo dodajemy cukier. Do gotowej piany dodajemy dżem i orzechy, ostrożnie mieszamy łyżką. Tak przygotowaną masę wykładamy na podpieczony spód, na na nią ścieramy na grubych oczkach tarki zamrożone ciasto. Całość wkładamy do piekarnika i pieczemy kolejne 20 minut. Ciasto jest gotowe gdy się lekko zarumieni. Przed podaniem dekorujemy cukrem pudrem.



Komentarze

Prześlij komentarz