Bułki pszenne, jak z piekarni.


      Pyszne bułki pszenne, niesamowicie mięciutkie, z chrupiącą skórką skradły nasze podniebienia. Są tak dobre, że od dłuższego czasu nie kupujemy bułek. Wolę sama upiec te bułeczki w domu, bo są bez polepszaczy, sztucznych dodatków i długo zachowują świeżość. Polecam!!!


Składniki na bułki pszenne, jak z piekarni na 8 sztuk
500 g mąki pszennej (ja używam tortowej)
20 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
100 ml ciepłego mleka
175 ml ciepłej wody
25 ml oleju
1 łyżeczka soli
GLANC:
płaska łyżeczka mąki ziemniaczanej
70 ml zimnej wody
szczypta soli
     Mąkę przesiewamy do sporej miski. Drożdże rozcieramy z cukrem i mlekiem, dokładnie mieszamy. W mące robimy wgłębienie i wlewamy w nie rozpuszczone drożdże. Miskę przykrywamy ściereczką i odkładamy w ciepłe miejsce, na około 10 minut, by drożdże podrosły. Po tym czasie do mąki z rozczynem dodajemy wodę, olej, sól i dobrze wyrabiamy ciasto (około 8-10 minut). Wyrobione, gładkie ciasto posypujemy mąką, miskę przykrywamy ściereczką i znów odkładamy ciasto w ciepłe miejsce, tym razem jednak na co najmniej godzinę (ma podwoić swoją objętość). Po tym czasie ciasto przekładamy na stolnicę, chwilę wyrabiamy, żeby odgazować ciasto, dzielimy na 8 części. Z każdego kawałka ciasta formujemy bułkę, układamy ją na wyłożonej papierem do pieczenia blasze. Gdy wszystkie bułki są gotowe za pomocą drewnianej łyżki robimy w bułkach nacięcia (drewnianą łyżkę należy docisnąć prawie do dna, uważając, żeby jej nie przeciąć) i odstawiamy bułeczki na około 20 minut, bu znowu wyrosły. W czasie gdy bułki rosną nagrzewamy piekarnik do temperatury 190 stopni C i przygotowujemy glanc: wszystkie składniki mieszamy w małym garnuszku, stawiamy na kuchence i podgrzewamy do czasu, aż uzyskamy "kisiel", studzimy. Gdy bułeczki już podrosną smarujemy je glancem i wkładamy do piekarnika. Pieczemy do zarumienienia, czyli około 20-25 minut. Studzimy na kratce.


Komentarze

  1. Moje ulubione - chociaż zalecają ciemne pieczywo, mi białej chrupiącej bułeczki raz na jakiś czas nic nie zastąpi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię ciemne pieczywo, najbardziej z dużą ilością ziaren, ale mój Mąż i Synek wolą mięciutkie, pszenne bułki. Toteż często piekę je dla nich, choć przyznam szczerze, że takim świeżutkim, pachnącym bułeczkom nie mogę się oprzeć i zajadam się z nimi :)

      Usuń
  2. Agnieszko, tego mi trzeba było. Właśnie bułeczek. Zapisuje przepis i koniecznie muszę upiec. Pięknie wyglądają, pachnie aż u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło :)
      Mam nadzieję, że będziesz tak samo zachwycona jak ja.

      Usuń
  3. te bułeczki to w sam raz na śniadanie :) wyglądają bardzo kusząco :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bułeczki jak malowane :) pyszne na śniadanko...

    OdpowiedzUsuń
  5. Pycha, poproszę jedną. Zjem sobie z miodkiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne bułki, na pewno je upiekę, bo kuszą - pyszności :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Halinko! Polecam!
      Miłego dnia Ci życzę!

      Usuń

Prześlij komentarz