Marlenka.


     Witam poświątecznie i od razu nadrabiam zaległości ;) Marlenka to chyba najpopularniejsze ciasto w Czechach, choć wywodzi się z Armenii. Kruche, miodowe, kakaowe blaty przełożone kremową masą na bazie masła i kajmaku. Pycha! Jedyny minus jest taki, że to ciasto dla cierpliwych. Przełożone blaty muszą zmięknąć, a trwa to 2-3 dni. Jeśli jednak uda nam się zaczekać, Marlenka odwdzięczy się swoim niesamowitym smakiem. Nie ukrywam, że ciasto przygotowuję tylko na Boże Narodzenie, jest męczące w przygotowaniu, gdyż ciasto musimy cieniutko rozwałkować (jest dosyć klejące), ale później to już bajka :) Na dodatek przygotowuję je 3 dni przed Świętami, a wtedy mam jeszcze czas i siłę wałkować :) Niemniej jednak uważam, że Marlenka jest jednym z najlepszych ciast. Polecam!


Składniki na Marlenkę: forma około 25 x 25 cm
CIASTO:
500 g mąki
2 łyżki kakao
200 g cukru
100 g miodu
100 g masła
2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka octu
2 jajka (roztrzepane)

     Masło z cukrem i miodem umieszczamy w garnku, podgrzewamy mieszając, aż miód i cukier się rozpuszczą. Wyłączamy grzanie i chwilę studzimy. Sodę mieszamy z octem i dodajemy do miodowej masy, mieszamy Mąkę i kakao mieszamy, przesiewamy do miski. Do lekko ciepłej miodowej masy dodajemy roztrzepane jajka i szybko mieszamy (masa nie może być ciepła, bo jajka nam się zetną, ani zimna, bo cukier i miód zaczną się krystalizować), teraz dodajemy przesianą mąkę z kakao i zagniatamy gładkie ciasto, a następnie dzielimy je na 5 równych części. Każdą z nich umieszczamy na arkuszu papieru do pieczenia i wałkujemy na cieniutki pacek 1-2 mm. Ciasto się trochę klei, więc można je podsypywać odrobiną mąki, lub przykryć drugim arkuszem papieru do pieczenia i wałkować bez podsypywania. Gdy mamy już gotowe placki (każdy na osobnym arkuszu papieru do pieczenia) nagrzewamy piekarnik do temperatury 180°C. Placki pieczemy w gorącym piekarniku około 5-7 minut, zaraz po wyjęciu odcinamy nierówne skrawki ciasta (zachowujemy je) wykrawając blaty tej samej wielkości (np 25x25 cm), blaty odklejamy i zdejmujemy z papieru do pieczenia, układamy na kratce do wystudzenia.

MASA:
450-500 g masy kajmakowej w puszce (bez dodatków) w temperaturze pokojowej
250 g masła w temperaturze pokojowej

     Masło ubijamy na puszystą masę, następnie dodajemy po 1 łyżce masy kajmakowej, za każdym razem dokładnie miksując. Po dokładnym ubiciu odkładamy mikser i zabieramy się za przełożenie ciasta.

     Masę dzielimy na 5 części. Blat ciasta przekładamy 1/5 masy, przykrywamy ją kolejnym blatem ciasta, później masa i tak do skończenia składników, przy czym wierzchnią warstwę stanowić ma masa. Teraz wszystkie zachowane skrawki upieczonego ciasta umieszczamy w blenderze i mielimy (lub wkładamy do woreczka i tłuczemy tłuczkiem lub wałkujemy) do powstania drobnych okruchów, posypujemy nimi wierzch ciasta, tworząc ostatnią warstwę. Tak przygotowane ciasto wkładamy do szczelnego pojemnika lub zawijamy dokładnie w folię spożywczą lub aluminiową i odkładamy na 2-3 dni w chłodne miejsce. Gotowe.



Komentarze

  1. Jakie ono pięknę... kiedyś jadlam Ukrainkę - wizulanie podobna do Marlenki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tyle że Ukrainka z masą budyniową 😊 Polecam dla porównania kajmakową Marlenkę.

      Usuń
    2. Na Wielkanoc jak znalazł chociaż nie wiem czy nie wygra mój miodownik praktycznie bez cukru a słodki z masą budyniowo-orzechową ;D

      Usuń
    3. Z masą budyniowo-orzechową? Brzmi bardzo apetycznie;)

      Usuń
  2. Matko kochana, jak mnie tu dawno nie było! A tu tyle fajnych przepisów! Ale zrobię sobie herbatę i zasiadam do uczty kulinarnej :-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz