Ten serniczek jest z dedykacją dla wszystkich Mam, które obchodzą dziś swoje największe święto. Ja od dwóch lat należę do tego grona, więc wiem jak wyjątkowe jest to święto. W chwili gdy Synek wbiega do salonu z kwiatkiem w tej małej, delikatnej rączce, krzycząc Mama, mama!!!, wtula się wciskając tą swoją mądrą główkę, żeby być jak najbliżej, żeby czuć ciepło mamy. A ja przytulam go mocno chłonąc tę magiczną chwilę i wiem, że tak wygląda szczęście.
A wracając do sernika, jest bardzo delikatny, wręcz aksamitny, dodatek wiśni przełamuje słodycz i dodaje mu orzeźwiającego smaku. Ciasto wykończone jest polewą truskawkowo-rabarbarową, a brzegi udekorowane są truskawkową pianką, całość pięknie się prezentuje, lecz ważniejsze jest to że wybornie smakuje!!!! Polecam!
Składniki na Rumuński sernik na tortownicę o średnicy 28 cm
SPÓD:
50 g rozpuszczonego masła
100 g zmielonych herbatników (ja użyłam pełnoziarnistych, lecz mogą być zwykłe, kakaowe lub maślane)
MASA SEROWA:
1 kg sera białego, mielonego, może być twaróg w wiaderku
5 jajek
2 łyżeczki proszku do pieczenia
sok z 0,5 cytryny
1 budyń waniliowy (proszek)
10 łyżek cukru
5 łyżek mąki
200 ml śmietany 18% (choć może być również każda inna, a nawet może być jogurt naturalny)
3 łyżki cukru waniliowego
300 g mrożonych wiśni (czereśni lub rodzynek)
POLEWA TRUSKAWKOWO-RABARBAROWA:
10 dużych truskawek
1 łodyga rabarbaru (około 100 g)
2-3 łyżki cukru
1 łyżka galaretki truskawkowej (suchej)
PIANKA TRUSKAWKOWA:
200 ml śmietany 30% dobrze schłodzonej
200 ml wrzącej wody
reszta galaretki truskawkowej
Formę do ciasta wykładamy papierem. Zmielone ciasteczka zalewamy masłem, dokładnie mieszamy i wysypujemy równomiernie na spód tortownicy, dobrze dociskamy, wkładamy do lodówki.
Piekarnik nagrzewamy do 190-200 stopni C. Białka ubijamy na sztywną pianę. Do sporej miski przekładamy ser, żółtka, proszek do pieczenia rozpuszczony w soku z cytryny, budyń, cukier, mąkę, śmietanę, cukier waniliowy i miksujemy na gładka masę, lecz nie za długo, by zbytnio jej nie napowietrzać. Następnie dokładamy owoce, pianę z białek i delikatnie mieszamy, wylewamy na schłodzony spód. Pieczemy około 40 minut, po tym czasie wyłączamy grzanie, delikatnie uchylamy piekarnik i pozostawiamy w nim ciasto na około 20-30 minut, a następnie wyjmujemy z piekarnika i studzimy (w foremce).
Truskawki i rabarbar myjemy, rabarbar obieramy, kroimy na mniejsze kawałki i umieszczamy wszystko w blenderze, miksujemy. Powstałą masę przelewamy do rondelka, dodajemy cukier do smaku, doprowadzamy do wrzenia i cały czas mieszając gotujemy około 3-4 minut. Wyłączamy grzanie, dodajemy galaretkę i mieszamy, aż galaretka się rozpuści. Chwilę studzimy. Wyjmujemy sernik z lodówki, zdejmujemy obręcz i papier do pieczenia, delikatnie przekładamy na paterę, a następnie wylewamy na nie polewę, zostawiając około 2 cm rant (tam będzie pianka), wstawiamy do lodówki.
Teraz przyszedł czas na piankę. Wodę wlewamy do miseczki, dosypujemy suchą galaretkę i mieszamy, aż do rozpuszczenia. Studzimy (można w lodówce, lecz trzeba pilnować bo ona naprawdę szybko gęstnieje). Jeśli chcemy, żeby śmietana nam się dobrze ubiła musi być ona naprawdę dobrze schłodzona. Ja godzinę przed ubijaniem wyjmuję ją z lodówki, przelewam do wąskiej, wysokiej miski i razem z miską chowam do lodówki. Gdy galaretka już zaczyna tężeć ubijamy śmietanę, aż będzie sztywna. Następnie cienką strużką, pomalutku, ciągle ubijając wlewamy galaretkę. Wyjmujemy ciasto z lodówki, częścią kremu dekorujemy boki i pozostawiony rant sernika, resztę kremu przekładamy do rękawa cukierniczego i dekorujemy wierzch ciasta. Chłodzimy jeszcze kilka godzin, choć najlepszy jest następnego dnia. Polecam!!!
A wracając do sernika, jest bardzo delikatny, wręcz aksamitny, dodatek wiśni przełamuje słodycz i dodaje mu orzeźwiającego smaku. Ciasto wykończone jest polewą truskawkowo-rabarbarową, a brzegi udekorowane są truskawkową pianką, całość pięknie się prezentuje, lecz ważniejsze jest to że wybornie smakuje!!!! Polecam!
Składniki na Rumuński sernik na tortownicę o średnicy 28 cm
SPÓD:
50 g rozpuszczonego masła
100 g zmielonych herbatników (ja użyłam pełnoziarnistych, lecz mogą być zwykłe, kakaowe lub maślane)
MASA SEROWA:
1 kg sera białego, mielonego, może być twaróg w wiaderku
5 jajek
2 łyżeczki proszku do pieczenia
sok z 0,5 cytryny
1 budyń waniliowy (proszek)
10 łyżek cukru
5 łyżek mąki
200 ml śmietany 18% (choć może być również każda inna, a nawet może być jogurt naturalny)
3 łyżki cukru waniliowego
300 g mrożonych wiśni (czereśni lub rodzynek)
POLEWA TRUSKAWKOWO-RABARBAROWA:
10 dużych truskawek
1 łodyga rabarbaru (około 100 g)
2-3 łyżki cukru
1 łyżka galaretki truskawkowej (suchej)
PIANKA TRUSKAWKOWA:
200 ml śmietany 30% dobrze schłodzonej
200 ml wrzącej wody
reszta galaretki truskawkowej
Formę do ciasta wykładamy papierem. Zmielone ciasteczka zalewamy masłem, dokładnie mieszamy i wysypujemy równomiernie na spód tortownicy, dobrze dociskamy, wkładamy do lodówki.
Piekarnik nagrzewamy do 190-200 stopni C. Białka ubijamy na sztywną pianę. Do sporej miski przekładamy ser, żółtka, proszek do pieczenia rozpuszczony w soku z cytryny, budyń, cukier, mąkę, śmietanę, cukier waniliowy i miksujemy na gładka masę, lecz nie za długo, by zbytnio jej nie napowietrzać. Następnie dokładamy owoce, pianę z białek i delikatnie mieszamy, wylewamy na schłodzony spód. Pieczemy około 40 minut, po tym czasie wyłączamy grzanie, delikatnie uchylamy piekarnik i pozostawiamy w nim ciasto na około 20-30 minut, a następnie wyjmujemy z piekarnika i studzimy (w foremce).
Truskawki i rabarbar myjemy, rabarbar obieramy, kroimy na mniejsze kawałki i umieszczamy wszystko w blenderze, miksujemy. Powstałą masę przelewamy do rondelka, dodajemy cukier do smaku, doprowadzamy do wrzenia i cały czas mieszając gotujemy około 3-4 minut. Wyłączamy grzanie, dodajemy galaretkę i mieszamy, aż galaretka się rozpuści. Chwilę studzimy. Wyjmujemy sernik z lodówki, zdejmujemy obręcz i papier do pieczenia, delikatnie przekładamy na paterę, a następnie wylewamy na nie polewę, zostawiając około 2 cm rant (tam będzie pianka), wstawiamy do lodówki.
Teraz przyszedł czas na piankę. Wodę wlewamy do miseczki, dosypujemy suchą galaretkę i mieszamy, aż do rozpuszczenia. Studzimy (można w lodówce, lecz trzeba pilnować bo ona naprawdę szybko gęstnieje). Jeśli chcemy, żeby śmietana nam się dobrze ubiła musi być ona naprawdę dobrze schłodzona. Ja godzinę przed ubijaniem wyjmuję ją z lodówki, przelewam do wąskiej, wysokiej miski i razem z miską chowam do lodówki. Gdy galaretka już zaczyna tężeć ubijamy śmietanę, aż będzie sztywna. Następnie cienką strużką, pomalutku, ciągle ubijając wlewamy galaretkę. Wyjmujemy ciasto z lodówki, częścią kremu dekorujemy boki i pozostawiony rant sernika, resztę kremu przekładamy do rękawa cukierniczego i dekorujemy wierzch ciasta. Chłodzimy jeszcze kilka godzin, choć najlepszy jest następnego dnia. Polecam!!!
Komentarze
Prześlij komentarz